Handel emisjami CO2 w Europie i Chinach – jakie są różnice?

Z roku na rok wzrasta na świecie zagrożenie katastrofą klimatyczną. Aby jej zapobiec, wiele krajów wprowadza tak zwany handel przydziałami do zanieczyszczeń. Ta rynkowa metoda ograniczenia kosztów w zanieczyszczaniu wody albo powietrza opiera się na ustawach uprawniających do zakupu i emisji określonej ilości danej substancji.

W skład tego handlu wchodzi handel emisjami CO2. To z kolei jest wspólnotowy rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla oparty nie tylko ustawodawstwie krajowym, ale także światowym. Już 45 krajów wprowadziło mechanizm ustalania cen za emisję dwutlenku węgla, a więc oczywiste jest prowadzenie interesów na tle międzynarodowym.

Widać to zwłaszcza na przykładzie Unii Europejskiej. Kraje wchodzące w jej skład nieraz wystawiają na giełdzie pulę uprawnień do wytwarzania CO2, których cena z roku na rok wzrasta.

Dzięki temu Europejski System Handlu Emisjami jest drugim największym systemem na świecie. Pierwszym są oczywiście Chiny, które mimo że dopiero niedawno uruchomiły swój pierwszy krajowy system handlu emisjami, to już wybiły się na prowadzenie.

Pojawia się jednak wiele opinii mówiących, że chiński system może nie być na tyle skuteczny, by zredukować emisję CO2. Ma to związek z tym, że jeszcze kilka lat temu emisja dwutlenku węgla w Państwie Środka obejmowała 27 % globalnej emisji.

Handel emisjami CO2

Europa a Chiny – handel emisjami CO2

Zarówno europejski jak i chiński system opierają się na modelu cap-and-trade. Oznacza to, że głównym ośrodkom emisji, tj. elektrowniom węglowym i gazowym przydziela się daną liczbę uprawnień do emisji określonego limitu CO2, którymi mogą one nie tylko handlować albo także dokupywać nowe dla własnej działalności.

Tym, co natomiast odróżnia Chiny od Europy, jest fakt, że te pierwsze skupiają się na zmniejszeniu intensywności emisji dwutlenku węgla, a kraje europejskie bezwzględnie starają się tę emisję ciąć.

Właśnie ta kwestia stanowi ryzyko niepowodzenia chińskiego systemu. Gospodarka Państwa Środka jest jedną z najbardziej rozwiniętych na świecie i dalej się rozwija, dlatego zapotrzebowanie na zużycie energii również będzie wzrastać. Mówi się, że zmniejszanie intensywności emisji przebiega zbyt wolno w odniesieniu do rozwoju gospodarki, a kwestie prawne związane ze zbyt dużą ilością spalania CO2 nie są odpowiednio rygorystyczne.

Kolejną różnicą w działaniu systemów jest to, że Europa stale monitoruje przebieg emisji dwutlenku węgla i jest w stanie rozwiązywać problemy związane z programami pilotażowymi. Wiele firm musi corocznie dostarczać szczegółowe informacje techniczne dotyczące emisji, rodzaju i zużycia węgla do agencji weryfikujących. W Polsce jedną z nich jest Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami.

Handel emisjami CO2

W systemie chińskim również wiele agencji weryfikuje działania przedsiębiorstw pod kątem spalania CO2, natomiast nie jest to tak dobrze rozwinięte jak w Unii. Można jednak sądzić, że na przestrzeni lat coraz więcej ośrodków spalania będzie poddanych weryfikacji, ponieważ już dziś media zachęcają obywateli Chin do nadzorowania działalności i zgłaszania wszelkiego rodzaju naruszeń.

Warto dodać, że Europa nie zawsze tak dobrze radziła sobie z monitorowaniem emisji CO2. W 2006 roku gdy emisje zaczynały być przedmiotem handlu, wiele elektrowni tworzyło tzw. nadwyżkę pozwoleń dzięki, której producenci mogli kupić je zbyt tanio, a przez co państwo traciło kontrolę nad emisją zanieczyszczeń.

Często zestawia się tę sytuację z Chinami w celach przestrogi, by uczyły się one na błędach Europy, jednak już dzisiaj można zauważyć, że historia się powtarza.

Krajowe Ministerstwo Ekologii i Środowiska w Chinach, aby osiągnąć neutralność klimatyczną w 2060 roku, przyznaje elektrowniom uprawnienia do określonej ilości emisji na podstawie poziomu ich wydajności. Sprawą oczywistą jest, że chińskie elektrownie są bardzo dobre, dlatego ośrodki te gromadzą zbyt wiele pozwoleń na emisje, pozbawiając przez to kraj na szybkie osiągnięcie deficytu.

Jak widać, Chiny w porównaniu do Europy cechują się zbyt liberalnymi zasadami handlu emisjami CO2. Miejmy jednak nadzieję, że Państwo Środka odrobi straty gospodarcze w zawrotnym tempie i dzięki silniejszym restrykcjom osiągnie neutralność klimatyczną w zamierzonym czasie, co przyczyni się również do polepszenia środowiska na całym świecie.

Category:

Share: